sobota, 30 marca 2019

"ZMIANA CZASU, CZYLI OPOWIADANIE O ZREFORMOWANYM CZASIE"



W czasie, gdy ważą się losy czasu a europosłowie podjęli decyzję o zniesieniu zmian czasu, polecam  tekst o reformie czasu, z przymrużeniem oka, w sam raz na zmianę czasu.


"Po wielu reformach czynionych w ostatnim czasie rząd stanął przed historycznym wyzwaniem, reformą czasu.


"Drodzy Obywatele, zdajemy sobie sprawę z Państwa oczekiwań! Wiemy, że wielu z Was liczy na to, że zreformujemy czas. Czas to pieniądz mówią, panta rhei. Wszystkim przydałoby się odrobinę dodatkowego czasu, dlatego rozpoczęliśmy pracę nad proponowaną reformą czasu." - powiedział Premier na konferencji prasowej w obecności wszystkich głównych mediów z całego państwa i zagranicy.


Przedstawiam Państwu Ministra, Pełnomocnika ds. reformy czasu, który przedstawi Państwu szczegóły reformy.


"Szanowni Państwo, rozpoczął Minister, chcielibyśmy zacząć naszą reformę od likwidacji podziału czasu na letni i zimowy. Niech będzie jak Bóg dał, jak natura dała! Bez przekręcania zegarków oraz całego tego zamieszania! Mamy XXI wiek, prąd w chałupach, światło, a jakby brakło można siedzieć przy świeczkach albo iść spać", argumentował Minister.


Sondaże przeprowadzone wśród społeczeństwa potwierdzają, że Ludzie popierają ten pomysł. Najwyższy czas to zrobić, zreformujmy czas! - mówi młoda mieszkanka Warszawy. Zróbmy to – wtóruje młody mieszkaniec stolicy!


"To absurd" - grzmi natomiast opozycja, kolejna próba odwrócenia uwagi ludzi od rzeczywistych problemów, nigdy tego nie poprzemy, chyba, że w międzyczasie przejmiemy władzę i sami to zgłosimy, wtedy z pewnością możemy to poprzeć! - powiedział lider opozycji. Dodał także: „Oficjalnie oświadczam, że wysłaliśmy grupę donosicieli z donosami do Brukseli! Są w trasie, możecie ich śledzić na naszych stronach internetowych. Jak "Europa" się dowie to zwariuje, a my zwariujemy razem z nią!" - oświadczył przywódca opozycji.


(Kilka miesięcy później)


Jako, że reforma czasu wymaga sporych nakładów czasu, rząd podjął decyzję o utworzeniu nowego ministerstwa – Ministerstwa Czasu. Ministerem został dotychczasowy minister bez teki, pełnomocnik ds. reformy czasu.


"Drodzy Obywatele, Narodzie! Wkróce zostanie uchwalona ustawa o czasie państwowym, wreszcie zlikwidujemy dyskryminujący zimę czas letni i dyskryminujący lato czas zimowy! Uczynimy to!" - zadeklarował Minister.


Opozycja zapowiada wniosek do Trybunału Stanu, wotum nieufności dla Ministra i Rządu oraz procedurę impeachmentu Prezydenta. Z nieoficjalnych źródeł, dowiedzieliśmy się również, że ma zamiar dojechać Premiera na mieście i wyklepać mu po pysku, bez udziału kamer i mediów, poinformował nas przedstawiciel opozycji, który z wiadomych względów chciałby pozostać anonimowy.


Ministerstwo zapowiada jednak dalsze kroki, to dopiero początek. "Zapowiadamy dalsze konsultacje dotyczące wydłużenia dni w miesiącu. Proponujemy wydłużenie stycznia o 2 dni i dodanie następujących dni: 32 i 33 stycznia. Luty skrócimy do 14 dni, ale za to co 4 lata, w roku przestępnym będzie mieć 60 dni. Postulujemy wydłużenie marca i ustanowienie 32 i 33 marca. Również kwiecień, maj i czerwiec uzyska po jednym dodatkowym dniu: 31 kwietnia, 32 maja oraz 31 czerwca. Kwestia drugiego półrocza jest otwarta, jednak mówi się, że w partii rządzącej dominuje pogląd, by lipiec, sierpień i wrzesień miały w myśl nowej ustawy 40 dni. Wszystkie dodatkowe dni będą wolne od pracy, z przeznaczeniem na wczasy. Październik miałby zostać wydłużony o dwa dni: 32 i 33 października. Listopad pozostałby bez zmian i wynosiłby 30 dni, natomiast grudzień również zyskałby dwa dni. 32 i 33 grudnia, które przeznaczone byłyby na świętowanie Sylwestra, zwane dniami sylwestrowymi."


Opozycja zapowiedziała burdy na ulicach i jak zwariuje zupełnie to nawet burdy na ulicach za granicą. Jak przyznaje jednakże anonimowo, prominentny reprezentant partii opozycyjnej: "Teraz to pójdziemy z torbami, zaczynam się orientować, czy nie da się wkręcić do partii rządzącej, zobaczymy co da się zrobić".


Minister Czasu, mówi, że nie boi się nacisków sponsorowanych przez zagraniczną agenturę, a jak Obywatele wyrażą taką wolę, Premier i Rząd zapowiadają, że zatwierdzą ustawę, a Prezydent nie będzie używać weta i podpiszę ustawę o zmianie czasu w państwie.


(Rok później)


Orędzie noworoczne Prezydenta:


"Kochani Obywatele po podpisaniu przeze mnie ustawy o zmianie czasu w państwie od tego roku przybędzie nam 25 dni, a co 4 lata aż 66 dni. Wypełniliśmy nasz program, nasze zapowiedzi. Użyjcie tego czasu na Chwałę Bożą i pożytek Ludziom!"


Ludzie świętują na ulicach! Ministerstwo Czasu natomiast zapowiada kontynuację śmiałych reform, mamy przygotowany projekt ustawy wydłużający dobę o godzinę, jeżeli zostanie uchwalona przez Sejm, a Senat nie zgłosi poprawek od przyszłego roku doba będzie mieć 25 godzin!


Co jeszcze nas czeka? Mówi się, że w długoterminowym planie strategicznym zreformowana ma być sekunda. Wydłużona ma trwać dwie sekundy, zmiana będzie skutkować wydłużeniem minuty, która w myśl nowych zasad miała by trwać 60 "podwójnych sekund", czyli 120 aktualnych sekund, co wiąże się z tym, że godzina będzie trwać 60 "podwojonych minut", czyli 120 aktualnych minut. Co z tego będzie, czas pokaże... Póki co cieszmy się czasem, który mamy!"


Autor: Piotr W. Motyka, 2019 RP. Wszystkie prawa zastrzeżone!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz